Pierwszy tydzień szkoły to zwykle czas na rozruch dzieciaków i przyzwyczajenie się do powakacyjnego trybu pracy, ale nasze świetliczaki od pierwszego dnia ruszyły do działania pełną parą.
Z kartonów, folii i papierowych talerzyków powstał prawdziwy pojazd. Z reflektorami, kierownicą i kolorową karoserią.
Każdy miał swoją rolę: jedni malowali i ozdabiali, inni montowali elementy, a kolejni dbali o detale wewnątrz auta.
Efekt? Samochód marzeń, który pokazuje, że kreatywność dzieci nie zna granic, a praca zespołowa potrafi zamienić zwykłe pudełko w coś naprawdę niezwykłego.




















