Załoga SP4 na spotkaniu z astronautami

W środę, 5 lutego wczesnym rankiem, gdy miasto jeszcze spało, a noc ustępowała miejsca pierwszym promieniom słońca, nasza załoga – Amelia, Lena, Jakub, Adam oraz panie Elżbieta Bartosiewicz i Sylwia Owczorz – wyruszyła na wielką misję do Warszawy. Przed nami był dzień pełen naukowych odkryć, spotkań i inspirujących rozmów, a wszystko to dzięki wygranej w konkursie „Zapytaj astronautę”.

Pierwszym przystankiem na naszej trasie było Centrum Nauki Kopernik. Tam, w otoczeniu interaktywnych wystaw, zagłębiliśmy się w świat nauki i technologii. Eksperymentowaliśmy, odkrywaliśmy fascynujące zjawiska i sprawdzaliśmy, jak działa świat – od najmniejszych cząsteczek po kosmiczne bezkresy.

To jednak był dopiero początek. Kulminacyjnym punktem naszej wyprawy było spotkanie z załogą misji Ax-4, która już wkrótce poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Wśród astronautów był Sławosz Uznański-Wiśniewski, polski przedstawiciel w Europejskiej Agencji Kosmicznej, który tej wiosny wyruszy w swoją pierwszą kosmiczną misję. Towarzyszyli mu jego współzałoganci – astronautka ze Stanów Zjednoczonych oraz astronauta z Węgier.

Mieliśmy okazję wysłuchać ich opowieści o przygotowaniach do lotu, wymaganiach, jakie musi spełnić astronauta, oraz trudnościach, z jakimi mierzą się w przestrzeni kosmicznej. Nie zabrakło też odpowiedzi na pytania uczniów – bo kto, jeśli nie oni, miałby zapytać o to, jak to jest mieszkać w stanie nieważkości, co jest najtrudniejsze w kosmosie i jakie umiejętności trzeba mieć, by polecieć rakietą?

Tymczasem już za kilka tygodni załoga misji Ax-4 połączy się z Międzynarodową Stacją Kosmiczną i spędzi tam do 14 dni, realizując eksperymenty naukowe oraz działania edukacyjne. Ich misja to kolejny krok w odkrywaniu tajemnic wszechświata i przyszłości lotów kosmicznych.

Uczeń SP4 zadający pytanie załodze Ax-4 oraz jej członkowie udzielający odpowiedzi podczas spotkania z uczniami szkół w Polsce.

Podróż powrotna była długa, a zmęczenie powoli dawało się we znaki. Wyczerpani, ale szczęśliwi, w środku nocy wróciliśmy do domów, mając w głowach jedno pytanie: a może kiedyś to ktoś z naszej ekipy znajdzie się na pokładzie rakiety gotowej do startu?